sobota, 1 października 2016

#1




Czasami po prostu nie mogę złapać oddechu,
kiedy zamiast biec oglądam się za siebie
i widzę te sprawy, potyczki i błędy
które pozornie tylko wzmocniły mnie

I otwieram me usta w niemym dla Ciebie krzyku
choć sama słyszę kakofonię dźwięków
Chcę iść dalej, lecz padam na kolana
Wstaję by cofać się dalej

Nikt mnie nie podniesie
kiedy znów upadam
idę tym razem w stronę światła
na przód nie w tył

Tracę panowanie
błędy znikają
idę
nie patrzę
żyję




1 komentarz: